D D7 G e7 A7 f#7 h7 e7 A7 G D. pdprogs. Komentarze: pdprogs (2010-08-17 17:07:34) Oryginalna, francuska wersja pt. Comme d'habitude pochodzi z 1967 roku, a jej najbardziej znane wykonanie Franka Sinatry, do tekstu Paula Anki, z 1968 roku. Opracowana wersja, z literackim tłumaczeniem Wojciecha Młynarskiego i zagrana przez zespół Raz Dwa Trzy Raz, dwa, trzy, i już! Gdy patrzy, nieruchomo stój. Raz, dwa, trzy i już! Kto z was najmniejszy zrobi ruch, przegrywa, liczymy znów! La la la la la la la la la la la la. Nowe, białe adidasy dziś założę i może. Spotkamy się na przerwie z Pipuette. Będziemy razem jeść co dzień owoców pięć. Umiem liczyć, lecz do dwóch”. Po czym warknął raz i drugi. „Łeb mam duży, lecz ubogi. Każdy koń ma cztery nogi”. W mej oborze jestem piąty”. A więc liczyć też nie muszę”. Czyli mam kaczątka cztery”. Teksty wierszy dla dzieci Jana Brzechwy, wiersz Dwa razy dwa. Z Adamem Nowakiem, wokalistą, liderem i twórcą większości tekstów zespołu Raz, Dwa, Trzy, gościem ostatniej edycji warsztatów TekstMisja, rozmawia Rafał Bryndal Czym jest dla ciebie tekst w piosence? To pytanie na pozór wydaje się proste. Na raz na dwa lyrics. Morze szumi w muszelkach dłoni twych, podnieść dłonie do ucha i słuchaj, Morze snuje opowieść o ludziach złych, oczy ich są fałszywe a pięści chciwe, A przecież dłonie mogą prawdę nieść. i pomóc zawsze kiedy bywa źle. Na raz na dwa świat za uszy dziś złap, ty w przód jak żółw on rakietą ucieka, Miłość naszą ileś lat. Raz ty brałaś swe walizki. To znów ja ruszałem w świat. Lecz pokój, gdzie kołyski brak. Pamięta echa dawnych burz. I słów namiętnych do szaleństwa. Więc choć porażki pierwszej smak. Z twych warg uleciał dawno już. A z mych pierwszego smak zwycięstwa. . Morze szumi w muszelkach dłoni twych,Podnieść dłonie do ucha i słuchaj,Morze snuje opowieść o ludziach złych,Oczy ich są fałszywe a pięści chciwe,A przecież dłonie mogą prawdę nieśćI pomóc zawsze kiedy bywa źleNa raz na dwa świat za uszy dziś złap,Ty w przód jak żółw on rakietą ucieka,Na raz na dwa dość już tego człap, człap,Więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w światLos nam pisze na dłoniach drogi swe,Otwórz te mapę życia i czytaj,Są tam rzeki przyjaźni i mosty serc,Są doliny cierpienia i wzgórza cienia,Te same dłonie pielęgnują broń,Te same biegną na spotkanie z łząNa raz na dwa świat za uszy dziś złap,Ty w przód jak żółw on rakietą ucieka,Na raz na dwa dość już tego człap, człap,Więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w światMamo weź mnie za rękę i prowadź mnieJa prowadzę za ręce me lalkiMamo czemu z piosenką się żyje lżej,Może nuty nas niosą jak radość wiosną,Gdy nasze głosy w jeden splotą się,To nawet lalkom wtedy żyć się chceRef Na raz na dwa świat za uszy dziś złap,Ty w przód jak żółw on rakietą ucieka,Na raz na dwa dość już tego człap, człap,Więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w światWstawkaStań z namiNiech wspólny głos, chmury rozproszy w krąg,Stań z namiNiech przejdzie zło przez pięciolinie rąk,Stań z namiOdmierzaj taktNa raz na dwa świat za uszy dziś złap,Ty w przód jak żółw on rakietą ucieka,WstawkaNa raz na dwa świat za uszy dziś złap,Ty w przód jak żółw on rakietą ucieka,Na raz na dwa dość już tego człap, człap,Więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat,WstawkaNa raz na dwa świat za uszy dziś złap,Ty w przód jak żółw on rakietą ucieka,Na raz na dwa dość już tego człap, człap,Więc weź się w garść ramion bramą wybiegnij w świat Mieszkam na Pradze, mam na imię FelaLecz nie jestem przypadkowo na tym dworcu akuratCzy dzień powszedni, czy też niedzielaLubię patrzeć jak pociągi suną w światMam milion marzeń, nie sprzedam tanioPięknych myśli w durnym świecieW którym forsa, forsa gruntBo proszę pana, ja jestem aniołJestem anioł, który poczuł w sobie buntDwa razy dwa to u mnie pięćBo nie tylko w Argentynie anioł ma do buntu chęćTę mądrą myśl Fela ci daŻe anioły się buntują także i na Pradze dwaMarzenie jedno mam nie z tej planetyŻe jak trafię jakąś forsę wtedy wyśni się mój senKupię, niestety, aż dwa biletyJak dwa skrzydła które bunt poniosą tenBilet powrotny podrę i wyrzucęI wysiądę w SkierniewicachWszystkim troskom śmiać się w nosA potem wrócę, na gapę wrócęBo zbuntowany anioł wciąż wyzywa losDwa razy dwa to u mnie pięćBo nie tylko w Argentynie anioł ma do buntu chęćTę mądrą myśl Fela ci daŻe anioły się buntują także i na Pradze dwaDwa razy dwa to u mnie pięćBo nie tylko w Argentynie anioł ma do buntu chęćTę mądrą myśl Fela ci daŻe anioły się buntują także i na Pradze dwa--------------------------------------A potem wrócę, na gapę wrócęBo zbuntowany anioł wciąż wyzywa losDwa razy dwa to u mnie pięćBo nie tylko w Argentynie anioł ma do buntu chęćTę mądrą myśl Fela ci daŻe anioły się buntują także i na Pradze dwaDwa razy dwa to u mnie pięćBo nie tylko w Argentynie anioł ma do buntu chęćTę mądrą myśl Fela ci daŻe anioły się buntują także i na Pradze dwa Brak tłumaczenia! Pobierz PDF Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Natasza Urbańska, ps. Natasza (ur. 17 sierpnia 1977) – polska aktorka telewizyjna i teatralno-musicalowa, piosenkarka i tancerka. Związana z Teatrem Buffo. Prezenterka telewizyjna TVP 1. Natasza Urbańska przez wiele lat trenowała gimnastykę artystyczną. Jako dziecko zapisała się na zajęcia prowadzone w klubie Legia Warszawa. Przez około 10 lat odnosiła takie sukcesy jak wielokrotne mistrzostwo Warszawy. Jej trenerką była Irina Lortkipanidze. Read more on Słowa: brak danych Muzyka: brak danych Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Natasza Urbańska (3) 1 2 3 0 komentarzy Brak komentarzy Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki >> Autor Tytuł Raz — dwa! raz — dwa!... Pochodzenie Wesołe rachunki Wydawca Wydawnictwo Polskie R. Wegnera Data wydania 1945 Miejsce wyd. Poznań Źródło Skany na Commons Inne Pobierz jako: Cała książeczkaPobierz jako: Indeks stron Raz — dwa! raz — dwa! Biegiem marsz! Z drogi! z drogi! bo my pędzim chyżej od ułańskich szarż! Z drogi, babcie i ciotunie, bo kto nam się nie usunie, to my jego nie oszczędzim: obalimy, stratujemy i „przepraszam“ nie powiemy!... Biegiem żwawym, zwinnym, chyżym wnet ku mecie się przybliżym poprzez linję polnych miedz! Przeskoczymy płoty, jamy, i zaraz się przekonamy, kto najchyżej umie biec! Stary wiatrak koło mety kręci głową, strojną w śmigi, i trajkoce: „Rety! rety! co też to są za wyścigi!“ Tańczym sobie ładnie pa. Raz — dwa! 1, 2! Tańczą panny, kawalery. Trzy — cztery! 3, 4. Nie chciej mi na bucik wleźć! Pięć — sześć! 5, 6! Wszystkich, wszystkich w taniec prosim: Siedem — osiem! 7, 8!... From the bottom to the top, from the top to the bottom From darkness to sunlight, from silence to shout Ebbing and flowing, ebbing and flowing Motion, magnetic motion, wall next to wall The mirage of creation, illusion of existence The higher you jump, the nearer the bottom Ebbing and flowing, ebbing and flowing Motion, magnetic motion, wall next to wall One-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two, one-two (A solo) Tired in the end, without the will and strength Homeless, nameless, in the channel of oblivion Ebbing and flowing, ebbing and flowing Motion, magnetic motion, wall next to wall One-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two One-two, one-two, one-two, one-two, one-two Jeśli kilku panów, którzy chcą być nauczycielami zakłada zespół muzyczny 31 lutego (sic!) 1990 roku, to już wiadomo, że będzie ciekawie. Wszystko w głowach jest tak dokładnie i po nauczycielsku poukładane, że już trzy miesiące później mają gotową tracklistę i wygrywają Studencki Festiwal Piosenki. W konkursie grają i śpiewają utwory w niezwykle oryginalnych aranżacjach i zinterpretowane z takim temperamentem, że jurorom trudno jest je jednoznacznie sklasyfikować, a co dopiero ocenić. Na potrzeby kolejnych konkursów, festiwali i artykułów prasowych, które miałyby opisywać dokonania grupy i oceniać ich dzieła, zespół wymyśla kilka nowatorskich określeń: „lanszafty muzyczne”, „happy spirit”, czy „bridge music”. Być może taka ściąga została pozytywnie odnotowana przez jurorów innych festiwali, bo wkrótce potem zespół został zaproszony do koncertu „Debiutów” Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu i za swój występ otrzymał „Wyróżnienie”. Bez dodatkowych określeń. Później recenzenci odrzucają jednak sugestie grupy i określają zespół, jako wykonujący muzykę alternatywną, poezję śpiewaną, piosenkę studencką i przy użyciu jeszcze kilku innych, równie niepasujących określeń. To tylko pokazuje, jak wiele nowych pomysłów brzmieniowych, tekstowych, aranżacyjnych Raz Dwa Trzy angażuje w procesie tworzenia swojego repertuaru i ciągłego poszukiwania nowych form dla swojej nieposkromionej ekspresji i jak bardzo wymyka się tradycyjnemu modelowi myślenia o muzyce. Styl, muzyka, płyty, koncerty Wszelkie próby opisania stylu muzycznego zespołu Raz Dwa Trzy z góry skazane są na niepowodzenie, szczególnie że każda kolejna płyta jest inna. Mimo to wystarczy przez kilka sekund posłuchać nowego utworu, żeby mieć pewność, że wyszedł on spod pióra Adama Nowaka i spółki. Niezwykle charakterystyczny głos wokalisty, brzmienie, w którym każdy poszukiwacz smaczków znajdzie coś dla siebie, a nad wszystkim unosi się niesamowity klimat tekstów, które często wymagają zdarcia kilku warstw, zanim dotrze się do sedna i zawartej w nim oryginalnej myśli. Nic dziwnego, że zespół dociera ze swoją muzyką przede wszystkim do tych słuchaczy, którzy stawiają sztuce bardzo wysokie wymagania i zadowoli ich tylko coś z najwyższej półki. Muzycy biorą na warsztat tematy, które dla innych mogłyby stanowić przeszkodę nie do przejścia. Choć piosenki Agnieszki Osieckiej bardzo często śpiewane są przez artystów, którzy chcą przekonać publiczność do swoich interpretacji, to właśnie Raz Dwa Trzy dokłada do nich swoje trzy grosze i przekazując ukryte w nich treści tak, jak nikomu dotąd się to nie udało. Podobnie rzecz ma się z wymagającą niezwykłej finezji i inteligencji twórczej artystyczną schedą po Wojciechu Młynarskim. Jego teksty w ustach Adama Nowaka nabrały nowego znaczenia i zupełnie innego wymiaru emocjonalnego i energetycznego. Działalność grupy i coraz większa jej popularność została szybko zauważona i doceniona przez muzyczny establishment. W gablotach za szklanymi drzwiami prywatnego archiwum artystów coraz wyraźniej zaczyna brakować miejsca na kolejne nagrody. Miejsce zajmują kolejne Fryderyki, szlachetne kruszce nagród za spektakularnie wysokie liczby określające sprzedaż kolejnych płyt i inne nagrody, które zespół zdobywa w uznaniu swoich wyjątkowych umiejętności tworzenia inteligentnej i wytrawnej rozrywki. Aby możliwie szybko dyskontować festiwalowe i konkursowe sukcesy, Raz Dwa Trzy narzuciło na początku swojej kariery niezwykłe tempo wydawania kolejnych płyt. Fanom bardzo się to spodobało, czego wyraz dali ustawiając się w kolejkach po kolejne płyty i przyczyniając się do przyznawania zespołowi kolejnych certyfikatów i festiwalowych laurów. Najwyższy kunszt Raz Dwa Trzy pokazuje jednak na swoich koncertach. Świetny kontakt, jaki wokalista i reszta zespołu błyskawicznie nawiązują z publicznością, sprawia, że nawet najlepiej zrealizowane płyty i nagrania na DVD nie mogą przekazać atmosfery przedstawienia na żywo i każdy, kto posłucha zespołu, wie, że koniecznie musi znaleźć sposób, aby móc uczestniczyć w koncercie i własnymi zmysłami chłonąć energetyczny przekaz zespołu. Skoro tu jesteś, od razu sprawdź, kiedy w Twojej okolicy zagra Raz Dwa Trzy i przygotuj się na to wspaniałe muzyczne przeżycie. Do zobaczenia!

raz dwa raz dwa tekst